N o w e d o d a t k i
C z y l i w r e s z c i e p r z y s z ł y m o j e b u c i k i !
Minęło sporo czasu od mojego ostatniego posta. Dlaczego? Postanowiłam nie wrzucać nic nowego, póki w moich skromnych progach nie pojawi się kolejna lalka. Cóż, nastąpiły pewne komplikacje (serdecznie dziękuję naszej wspaniałej poczcie) i pewnie jeszcze trochę sobie poczekam. Nie chciałam więc aby mój blog świecił pustkami przez dłuższy czas... Na szczęście pojawiły się u mnie dwie inne niespodzianki... Alee dzisiaj powiem tylko o jednej. Wczoraj do mojej skrzynki trafiła malutka paczuszka. Paczuszka z Chin, z uroczymi chińskimi znaczkami. Bardzo się o nią martwiłam i bałam się, że na nią również nie mam co liczyć przez następne dni (miesiące albo lata, wszystko możliwe z pocztą.) Można powiedzieć, że jest to jeden z moich opóźnionych świątecznych prezentów. Ale do rzeczy - mówię o paczce od mimiwoo, o której chyba jakiś czas temu wspominałam.